Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Gotowanie.Smakosze.pl > Kuchnia Smakoszy > Wyjęła jedzenie ze śmietnika Biedronki. Sprawa trafiła do sądu, jest wyrok
Przemysław Bociąga
Przemysław Bociąga 11.02.2025 17:17

Wyjęła jedzenie ze śmietnika Biedronki. Sprawa trafiła do sądu, jest wyrok

Wyjęła jedzenie ze śmietnika Biedronki. Sprawa trafiła do sądu, jest wyrok
Fot. Shutterstock

Białostocki sąd rozstrzygnął pytanie, które – wbrew pozorom – nie było takie proste. Chodzi o to, czy można zabierać rzeczy ze sklepowych śmietników. Finał sprawy jest zgodny z potoczną logiką, choć być może nieoczekiwany dla prawników. A zaczęło się tak niewinnie.

Freeganizm i jego przeciwnicy

Prócz wegetarianizmu, weganizmu czy fleksitarianizmu mamy w żywieniu jeszcze kilka -izmów. Jest wśród nich freeganizm. To styl życia i ideologia polegająca na tym, że jadać należy możliwie dużo rzeczy, które są za darmo.

W dzisiejszych miastach osoby, które decydują się na taki styl życia, nie mają wbrew pozorom tak trudno. Ich walka z marnowaniem jedzenia może być realna – na śmietnikach lądują codziennie kilogramy żywności, która wciąż nadaje się do jedzenia. Jednak nie jest jasne, czy można ją sobie ot tak wziąć.

Wyjęła jedzenie ze śmietnika Biedronki. Sprawa trafiła do sądu, jest wyrok
Fot. Canva

 

Czyje jest jedzenie na sklepowym śmietniku

Przekonała się o tym kobieta, którą pracownicy Biedronki przyłapali na zabieraniu jedzenia z przysklepowych śmietników. Wezwali oni policję, a ta wymierzyła 200 złotych grzywny. Policjanci potraktowali czyn jako kradzież rzeczy o wartości nie przekraczającej 200 złotych.

Dalsza część tekstu pod filmem.

Mieli w tym swoją rację. Prawo mówi, że śmieci nie są niczyje. Należą do tego, kto włada ziemią, na jakiej one się znajdują – w tym wypadku do Biedronki. Formalnie rzecz biorąc można więc powiedzieć, że kobieta ukradła jedzenie sklepowi.

Wyjęła jedzenie ze śmietnika Biedronki. Sprawa trafiła do sądu, jest wyrok
Fot. Canva

Kto wyrzuca, ten się zrzeka

Nie jest to jednak takie proste. W innym miejscu prawo mówi bowiem, że skoro ktoś świadomie umieszcza rzecz w śmietniku, to znaczy, że zrzeka się do niej praw. Nie może więc mieć pretensji do osoby, która chce tych praw nabrać.

Ta wykładnia wydaje się najbardziej zgodna z naszym potocznym rozumieniem tego, co sprawiedliwe. Co innego bowiem poważnie potraktować jako „posiadacza odpadów” kogoś, kto np. skupuje je z fabryk i składuje, a z tego wynikają obowiązki. Inaczej jednak wygląda sprawa wyjmowania rzeczy ze śmietnika.

Wyjęła jedzenie ze śmietnika Biedronki. Sprawa trafiła do sądu, jest wyrok
Fot Canva

Freeganizm jednak legalny

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy przychylił się do tego rozumowania. 31-letniej kobiecie, która wyjęła ze śmietnika Biedronki owoce, warzywa i jogurty o wartości 108,99 zł, odpuszczono karę. Sprawę opisał serwis o2.pl.

Jak się dowiadujemy, kobieta argumentowała właśnie kwestią zapobiegania marnowaniu jedzenia. Sąd uzasadnił wyrok stwierdzając, że w wypadku kradzieży ważna jest umyślność działania. A 200-złotowy mandat za wyjęcie ze śmietnika wyrzuconych towarów o wartości o połowę mniejszej został uchylony.

Wypróbuj też przepisy na kurczaka w ziemniaczanej panierce i roladki schabowe.

Wyjęła jedzenie ze śmietnika Biedronki. Sprawa trafiła do sądu, jest wyrok
Fot. Canva