Nie chcą Dino w Wilanowie, radny składa skargę. “Za mało prestiżowe”
Sklepów Dino powstało już mnóstwo i cały czas pojawiają się nowe. Najczęściej na przedmieściach dużych miast lub w mniejszych miejscowościach. Okazuje się jednak, że trwają prace nad budową marketu w Wilanowie, czyli w prestiżowej dzielnicy Warszawy. Nie wszystkim się to podoba.
Dino otwiera sklepy w dużych miastach
Sieć sklepów Dino od dłuższego czasu stara się dorównać na polskim rynku takim marketom jak Biedronka, Lidl, czy też Auchan. Z tego też względu w krótkim czasie otwierają się kolejne, nowe dyskonty pod szyldem tej marki. Najczęściej budynki znajdują się na przedmieściach większych miast lub w małych miejscowościach. Od niedawna powstają również w o wiele bardziej zaludnionych miejscach.
Mowa między innymi o Gdańsku, Łodzi, Poznaniu, czy Wrocławiu. Teraz przyszedł czas na to, aby sieć sklepów podbiła stolicę Polski, czyli Warszawę. Nowy market ma powstać na w prestiżowej dzielnicy, jaką jest Wilanów. Nie wszystkim to jednak pasuje. Dlaczego mieszkańcom nie podoba się pomysł powstania sklepu Dino właśnie w tym miejscu?
Mieszkańcy Wilanowa niezadowoleni z budowy sklepu Dino
Mieszkańcom Wilanowa nie spodobał się pomysł budowy marketu Dino w dzielnicy, którą zamieszkują. Mianowicie obawiają się oni dużego ruchu, ogromnego hałasu, a także ogólnego pogorszenia komfortu życia. Z informacji podanych przez “Wiadomości Handlowe” mieszkańcy są tak zdesperowani, że domagają się od Wojewody Mazowieckiego i Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego cofnięcia pozwolenia na budowę sklepu.
Na ten temat na łamach “Gazety Wyborczej” wypowiedział się również radny Wilanowa, któremu również nie podpasował pomysł z budową sklepu właśnie w tej dzielnicy.
Syta to wąska ulica, a sklep będzie generować duży ruch. Zakorkuje się rondo z ul. Jarą, które jest tuż obok i z Zawad będzie jeszcze ciężej wyjechać. Poza tym dostawy do sklepu będą uciążliwe, zrobi się głośno. Złożyłem skargę do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, czekam na rozstrzygnięcie - powiedział radny.
Podobne zdanie mają mieszkańcy Wilanowa, którzy również nie przebierają w słowach.
Mocne niezadowolenie mieszkańców Wilanowa
W rozmowie z “Gazetą Wyborczą” swoje niezadowolenie wyrazili również osoby, które na co dzień mieszkają w Wilanowie.
No niech pan sam popatrzy. Na Zawadach inwestorzy jakoś się starają z architekturą, sąsiednie centrum handlowe Plac Vogla ma elewację wykładaną kamieniem. A to? Przecież to wygląda jak sklep pod Przasnyszem - stwierdziła rozmówczyni.
Inny mieszkaniec natomiast stwierdził, że wspomniany market przypomina kurnik.
Suchej nitki na mieszkańcach Warszawy nie zostawili osoby z innych zakątków Polski, którzy otwarcie nabijają się z ich wypowiedzi i zdenerwowania.
Powodem jest to, że mieszkańcom sklep za bardzo przypomina wsie, z których przyjechali - komentują mieszkańcy innych regionów.
Całą sytuację postanowili również skomentować czytelnicy “Wirtualnej Polski”.
Wilanów to dawna wieś, Willa Nowa, która została dołączona do stolicy, czyli dalej to jest wieś.
Każą szanować starszych ale ta pani ze swa arogancją na szacunek nie zasługuje.
Jaśnie państwo jadają tylko homary i inne frykasy, których nie ma w Dino. Do Dino chodzi tylko plebs.
- napisali niektórzy użytkownicy.
Dino jednak podkreśla, że nie zamierza wycofywać się z rozpoczętej w czerwcu budowy nowego sklepu w Warszawie. Market ma powstać przy ulicy Sytej, a jego otwarcie planowane jest na początek 2026 roku.
Sprawdź przepis na pyszną zupę z cukinii. Zobacz, jak skutecznie pozbyć się brzydkiego zapachu ze zlewu.
