Znieważona, obrzucona wyzwiskami i wyrzucona z lokalu Gessler. Do tej pory nikt jej tak wcześniej nie potraktował
W 2017 roku został wyemitowany odcinek „Kuchennych Rewolucji”, który wywołał niemałe zamieszanie. Teraz temat wraca jak bumerang, ponieważ pojawiły się nowe okoliczności, które pozwalają rzucić inne spojrzenie na tą sprawę. W tle policja.
"Kuchenne Rewolucje" hitowym programem
„Kuchenne rewolucje” od momentu debiutu w 2010 roku cieszą się nieustającą popularnością. Główna zasługa tego sukcesu leży w osobie Magdy Gessler, która dzięki swojej osobowości oraz wszechstronnej wiedzy kulinarnej zdobyła uznanie wielu widzów.
Nowatorska koncepcja programu, sposób jego realizacji oraz wszystkie zawarte tam czynności sprawiają, że oglądanie go to prawdziwa radość dla wielu ludzi. Magda Gessler już wiele razy udowadniała, że nadaje się na prowadzącą, jak mało kto. Zdarzało jej się rzucać talerzami, ale również trzymać rękę na pulsie w czasie kryzysowych sytuacji, w których niejedna osoba by się poddała.

Niestety nie zawsze jest tak kolorowo. Czasami rewolucje się nie udają, lub restauracja po czasie wraca do sytuacji sprzed wizyty Magdy Gessler. Niestety często mają miejsce jeszcze gorsze sytuacje.
Kontrowersyjny odcinek "Kuchennych Rewolucji"
“Kuchenne Rewolucje” najczęściej przedstawiają obraz wzlotów i upadków restauracji. Niestety nie zawsze sprawy dotyczą tylko tego, co najważniejsze, czyli rewolucji. Czasami sytuacja wymyka się spod kontroli. W 2017 roku został wyemitowany odcinek tego programu, który wywołał niemałe oburzenie.
Wszystko działo się podczas interwencji Magdy Gessler w bistro “Le Papillon Noir". Ostatecznie celebrytka zdecydowała się zaprzestać rewolucji we wspomnianej restauracji. Wszystko przez to, że kobieta została wyraźnie poniżona.
Ale od początku. Bistro “Le Popillon Noir” miało naprawdę duży potencjał. Świetna lokalizacja, ponieważ mowa o lokalu z centrum Katowic. Pomysł na biznes był zaprawdę dobry i wszystko zapowiadało się ciekawie. Niestety nie wszystko się udało, w głównej mierze przez menu. Dlatego załoga restauracja zdecydowała się zasięgnąć pomocy Magdy Gessler.
Nieudana rewolucja
Rewolucja ostatecznie się nie udała. Jednak to nie kwestia dezorganizacji, czy braku potencjału. Sprawa stała była o wiele bardziej poważna i ucierpiała na tym sama Magda Gessler.
Wszystko, co złe, stało się za sprawą aroganckiej właścicielki, która nie ukrywała swojego złego zachowania, a nawet poniżała Magdę Gessler.
Ja to zrobiłam tylko po to, żeby mieć reklamę. To jest mega promocja za darmo praktycznie. Zaraz nie wytrzymam i jej przypie****, przysięgam! Ona sobie zrobiła moim kosztem takie show, że ja nie wytrzymam - krzyczała właścicielka lokalu do ekipy Magdy Gessler"
Celebrytka nie wytrzymała i zdecydowała się opuścić lokal. Wiele brzydkich odzywek, czy tak zwanego pyskowania przelało czarę goryczy. Fani programu stanowczo stanęli po stronie Magdy Gessler i zdecydowanie wspierali restauratorkę.
Okazuje się, że ta sytuacja nie była jedyną, przez którą było głośno o aroganckiej i niemiłej właścicielce bistro z Katowic. Okazało się, że nie tak dawno kobieta zaatakowała partnera nożem.

Właścicielka bistro wpadła w szał
Sytuacja miała miejsce prawie rok temu. Mianowicie w sierpniu kobieta została zatrzymana przez policję. Co się wydarzyło?
Okazało się, że to 44-letni partner kobiety wezwał pomoc. Dlaczego? Wszystko przez to, że miała ona go zaatakować nożem, podczas czego była bardzo agresywna. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce zdarzenia, to stwierdzili, że kobieta jest pod wpływem alkoholu. Dodatkowo mocno awanturowała się, a nawet uderzyła jednego z policjantów w twarz, jednocześnie mocno ich znieważając.
Całe szczęście skończyło się tylko na draśnięciu nożem w rękę. To nie był jednak koniec niebywałych sytuacji. Kobieta miała 2 promile alkoholu we krwi, a w radiowozie miała dopuścić się “nieobyczajnego wybryku”. Kobieta została zatrzymana.
Sprawdź przepis na pyszną przekąskę z majonezu. Zobacz, co warto dodać do zupy szczawiowej zamiast ziemniaków i jajek.
