Pakuję rzodkiewkę do słoików i wlewam tę zalewę. Kiszona smakuje mi lepiej niż ogórki

Kiszone rzodkiewki

Kiszonki nigdy nie zniknęły z polskiej kuchni. Jednak moda na nie wróciła jakieś 10 lat temu, przychodząc wprost z Zachodu, który fermentację właśnie odkrywał. Stąd coraz więcej przepisów i gotowości do eksperymentowania z takimi przetworami.

Warto tych eksperymentów się podejmować. Kiszonki to w końcu genialne źródło probiotyków. Wspierają naszą florę jelitową, a zatem działają dietetycznie, poprawiają zdrowie i wzmacniają odporność. Są przy tym zimą tanim (bo konserwowanym w sezonie) zamiennikiem drogich i często mało apetycznych warzyw. Dlatego warto zakisić także rzodkiewki.

Kiszenie rzodkiewek

Kiszone rzodkiewki zachowują w słoiku swoją niezwykłą, chrupką strukturę. Są ostre i wyraziste, a przy dodają surówce niezwykłego smaku. Cienko poszatkowane, są doskonałym dodatkiem do mnóstwa dań. Można przyrządzić wersję kiszoną przetworów lub małosolną, gotową do jedzenia w kilka dni.

Dalsza część tekstu pod filmem.

Składniki

• 4 pęczki rzodkiewki
• 1 łyżka soli
• Zestaw do kiszenia: koper, liście i łodygi chrzanu, czosnek
• Ziele angielskie i liście laurowe

Rzodkiewka małosolna

Rzodkiewki dokładnie myjemy. Odkrawamy ogonki. Liście są jadalne, ale je również można odkroić. Największe rzodkiewki przekrawamy na pół.

W litrze przegotowanej lub źródlanej wody rozpuszczamy łyżkę soli. Na dno dużego słoika wrzucamy kilka ząbków czosnku, liść laurowy i ziele angielskie. Wrzucamy rzodkiewki i dodajemy pozostałe składniki. Staramy się układać je w miarę luźno, by solanka mogła dobrze otulić rzodkiewkę.

Ciecz musi przykrywać wszystkie produkty. W razie potrzeby dociążamy je talerzykiem, by wszystko było zanurzone. Rzodkiewki małosolne będą gotowe po 3-4 dniach. Po zakręceniu słoików przechowujemy je w lodówce.

Wypróbuj też przepisy na chrupiące placki ziemniaczane i kotlety z kurek.