Jesienią w kuchni pachnie szatkowaną kapustą, solą i marchwią. Kilka garści pracy, tydzień cierpliwości – i masz naturalny probiotyk, który przetrwa całą zimę i będzie hitem w bigosie oraz pierogach.
Fermentowane warzywa to naturalne wsparcie odporności – bogate w witaminy, błonnik i żywe kultury bakterii. Choć często sięgamy po nie w popularnych dyskontach, najlepsze znajdziemy gdzie indziej. Oto miejsce, które warto odwiedzić i kilka wskazówek, jak wybrać najzdrowsze kiszonki.
Gdy liście w ogrodzie żółkną, wieszam zielone pęczki pod strychem. Lubczyk – aromatyczne ziele o głębokim smaku – obiecuje, że zimą żadna zupa nie będzie mdła. W kilku garściach suszu kryje się smak domowego bulionu, sekret udanego gulaszu i wsparcie dla układu trawiennego. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy go zebrać i jak przechować.
Leśne koźlarze można kisić niemal tak samo jak ogórki, a efekt zaskakuje chrupkością i głębokim, pikantnym aromatem. Kiszonka z kozaków to powrót do tradycji, w której zamiast octu króluje naturalna fermentacja. Kilka składników, odrobina cierpliwości – i marynowane grzyby odchodzą w cień.Kiszone kozaki zachowują jędrność, naturalny kolor i delikatny smak.Do fermentacji wystarczy sól niejodowana, cebula, liść laurowy i ziele angielskie.Kiszonka gotowa jest po 10–14 dniach, a przechowuje się nawet do 3 miesięcy.Idealne jako dodatek do pieczywa, tatara z pęczaku lub zimnej przystawki.
Rubinowy kolor, aromat wanilii i kardamonu, a w smaku delikatny miód z cytrusową nutą – tak smakuje konfitura z dzikiej róży przygotowana według szwedzkiej receptury. To nie tylko idealne nadzienie do pączków, lecz także świetny dodatek do naleśników, serów pleśniowych czy zimowej herbaty.Bazą są dojrzałe owoce róży, pomarańcze i cytryna.Cukier trzcinowy nadaje karmelową nutę i działa konserwująco.Przyprawy – laska wanilii i kardamon – wzmacniają kwiatowy aromat.Gotowanie zajmuje tylko 15 minut, reszta to studzenie i miksowanie.Pasteryzowana konfitura zachowa świeżość przez wiele miesięcy.
Dietetycy od lat szukają owoców, które jednocześnie obniżają ciśnienie i smakują bez dosładzania. Ciemne winogrona spełniają oba warunki, a domowy dżem z nich przygotujesz nawet bez grama białego cukru.Winogrona zawierają resweratrol, potas i antocyjany wspierające układ krążenia.Regularne spożycie poprawia elastyczność naczyń i obniża cholesterol LDL.Dżem bez cukru robi się z samego soku, pektyny i soku z cytryny.Podwójne gotowanie i pasteryzacja pozwalają przechowywać przetwory przez całą zimę.
Mały słoik pełen różowych ząbków potrafi uratować zimowy obiad lepiej niż niejedna przyprawa. Ten przepis łączy moc czosnku z łagodną słodyczą buraka i daje efekt, który zaskoczy nawet wytrawnych domowych przetwórców.Trzykrotne moczenie czosnku przez trzy dni usuwa gorycz i ostrą woń.Zalewa: 2 l wody, 100 g cukru, 40 g soli, liść laurowy, pieprz, 120 ml octu 9% na słoik.Na 1,5-litrowy słoik przypada połowa buraka i dwie gałązki koperku.Fermentacja trwa około trzech tygodni w ciemnym, chłodnym miejscu.
Gdy za oknem chłód i zapach dymu z kominków, w kuchni zaczyna pachnieć węgierkami. Konfitura ze śliwek bez dodatku cukru gęstnieje powoli, niosąc głębię smaku, która rozgrzewa lepiej niż koc i kakao.Dojrzałe węgierki dostarczają naturalnej słodyczy – bez potrzeby dodawania cukru.Powolne odparowywanie konserwuje konfiturę bez chemii.Cynamon, goździki i imbir wzmacniają smak i działają rozgrzewająco.Przechowywana w słoikach konfitura wytrzymuje całą zimę, po otwarciu – do 3 tygodni.
Zapach lata zamknięty w butelce – bez grama cukru. Przedwojenny sposób na sok z owoców leśnych pozwala zachować smak sezonu i witaminy na zimowe miesiące. Wystarczą owoce, słoiki i garnek z wodą, by w pół godziny przygotować naturalny, domowy koncentrat.Naturalna słodycz z jagód, malin, wiśni lub dzikiej róży – bez dodanego cukru.Prosta pasteryzacja: 20 minut w kąpieli wodnej, bez specjalistycznego sprzętu.Brak konserwantów i niższy indeks glikemiczny niż w sokach sklepowych.Sok przechowywany w spiżarni zachowuje świeżość aż do wiosny.
Sezon na śliwki węgierki trwa krótko, ale warto go dobrze wykorzystać. Kompot ze śliwek do słoików to nie tylko smak lata zamknięty na zimę, lecz także źródło błonnika, witamin i składników mineralnych, które wspierają odporność i układ krążenia.Śliwki zawierają błonnik, potas i witaminy A, C, E – wspierają serce i odpornośćKompot poprawia trawienie dzięki sorbitolowi i naturalnym kwasom owocowymPrzepis jest prosty – wystarczy pięć składników i pasteryzacjaGotowy zapas to 5 litrów napoju i śliwki idealne do deserów
Jeszcze lato się nie skończyło, a w Biedronce już widać świąteczne zakupy. Klienci wykupują olej, przetwory i kawę – wszystko dzięki silnym wrześniowym promocjom. Z kartą Moja Biedronka można zaoszczędzić nawet połowę.Promocje obowiązują od 15 do 20 września we wszystkich sklepach BiedronkaOlej słonecznikowy 1 l: 1+1 gratis, średnia cena 4 zł za sztukęPrzetwory „Nasza Spiżarnia”: drugi słoik lub puszka 50% taniejKawy Dallmayr i Carousel: 30% taniej, m.in. Dallmayr Prodomo 500 g za 20,99 złWymagana karta Moja Biedronka i limity dzienne (4–8 sztuk)
Zakonnica, która od lat uczy Polaków gotować, tym razem stawia na marynowane gruszki. Zamiast piec ciasto z pierwszych jesiennych owoców, sięga po ocet winny i korzenne przyprawy. Efekt? Idealny dodatek do pieczonych mięs.
Sezon na cukinię trwa, a to idealny moment, by przygotować z niej domowe przetwory. Starta, przyprawiona i zamknięta w słoikach zamienia się w uniwersalny sos, który zimą z powodzeniem zastąpi sklepowe produkty.
Kiedy wrześniowe poranki otulają krzewy mgłą, pora wyruszyć po owoce dzikiej róży. Ten niepozorny skarb natury kryje w sobie więcej witaminy C niż garść cytryn – i idealnie nadaje się na domową konfiturę, która wzmocni odporność całą zimę.
Sierpień i wrzesień to w polskich kuchniach czas syczących słoików, zapachu ogórków kiszonych i gorących wieczorów przy wekowaniu. W natłoku przygotowań łatwo jednak zapomnieć, że nie każdy słoik można legalnie sprzedać. A za niedopełnienie formalności grozi mandat nawet do 5 tys. zł.
W szczycie sezonu cukinia rośnie szybciej, niż zdążymy ją zjeść. Z pomocą przychodzi siostra Anastazja – autorka bestsellerowych książek kucharskich, której przepisy od lat goszczą w milionach polskich spiżarni. Jej słynna sałatka z cukinii ma słodko-kwaśny smak i chrupkość, która bije na głowę sklepowe konserwy.
Każdego roku, w sierpniu zawsze robię zapas na zimę, bo nic nie smakuje lepiej w chłodne poranki niż słodki kleks na naleśnikach. Moim absolutnym faworytem są powidła śliwkowe z czekoladą na zimę – połączenie soczystych, aromatycznych śliwek z aksamitną czekoladą to prawdziwa rozkosz. Dlatego co roku siadam do garnka i przygotowuję ten przysmak, który przechowuję w słoikach, by cieszyć się nim przez cały sezon.
To klasyka, która podbija smak sosów i zup. Ewa Wachowicz proponuje prosty, sezonowy przepis na przecier pomidorowy do słoików – bez zbędnych dodatków, z pełną kontrolą nad składem. Idealny sposób na zachowanie smaku lata na zimę.
Grzybobranie nie musi kończyć się na podgrzybkach czy maślakach. W polskich lasach rośnie bowiem niedoceniany, a wyjątkowo smaczny grzyb – płachetka zwyczajna, znana również jako bydlarka, płachta lub turek. W kuchniach Podlasia i Mazowsza gości od pokoleń, jednak w innych regionach wciąż pozostaje mało znana. Tymczasem marynowana potrafi smakować lepiej niż popularniejsze gatunki – jest jędrna, aromatyczna i doskonale sprawdza się w przetworach.
Soczysta botwinka nie musi znikać z kuchni wraz z końcem maja. Anna Zyśk, znana z praktycznych trików kulinarnych, podpowiada, jak zamknąć smak młodych buraczków w słoiku – bez zbędnych dodatków i skomplikowanych procedur. Jej przepis łączy delikatne buraki z aromatycznym koperkiem i czosnkiem, tworząc kolorową bazę do zup, chłodników i sałatek. Przetwory zachowują chrupkość nawet po wielu miesiącach przechowywania. Wystarczy raz spróbować, by rubinowe słoiki na stałe zagościły w domowej spiżarni.
W lasach pojawiły się błyszczące czerwone jagody, które starsi nazywają „podwójniaczkiem”. To borówka brusznica – dziki, niedoceniany owoc, z którego domowa konfitura smakuje lepiej niż niejeden dżem ze sklepowej półki.
Pierwsze ciepłe noce i sierpniowe mgły budzą las do życia – to właśnie wtedy rusza ciche, ale intensywne grzybobranie. Jeśli zastanawiasz się, gdzie wybrać się na grzyby w sierpniu, podpowiadamy: są miejsca, w których przy odrobinie wprawy znajdziesz dorodne okazy idealne do sosów, marynat i suszenia.
Aronia to jeden z najzdrowszych owoców, jakie rosną w Polsce. Jej sok to prawdziwa bomba witaminowa, która wspiera odporność i oczyszcza organizm. Jednak niewielu wie, że najlepszy smak uzyskamy, gdy podczas przygotowywania dodamy… liście wiśni. To stary, domowy trik naszych babć, który sprawia, że sok z aronii staje się wyjątkowy.
Od kiedy odkryłam tę dziką, intensywnie czerwoną borówkę — często nazywaną „owocami diabła” ze względu na jej charakterystyczny wygląd i… nieco piekielnie wyrazisty smak — wiedziałam, że muszę stworzyć wyjątkową konfiturę, idealną do ciast.
Delikatne, jędrne i pachnące lasem – kurki marynowane to klasyka domowych przetworów. W wersji z dodatkiem miodu nabierają wyjątkowo zrównoważonego smaku: miód łagodzi ocet, dodaje głębi i sprawia, że grzybki znikają ze stołu w mgnieniu oka.
Jeśli chcesz, aby ogórki kiszone wyszły jędrne i chrupiące, zacznij od prostego, a skutecznego triku – zanurz je przed kiszeniem w lodowatej wodzie. W połączeniu z dobrze przygotowaną solanką i odpowiednią temperaturą fermentacji gwarantuje to ogórki zwarte, aromatyczne i równo ukiszone – dokładnie takie, po które sięga się z przyjemnością.
Trwa najlepszy moment sezonu ogórkowego – stragany pełne są świeżych, jędrnych warzyw, a w domowych kuchniach królują klasyczne kiszonki i ogórki konserwowe. Warto jednak sięgnąć po mniej oczywistą, a jednocześnie dobrze znaną propozycję: ogórki po królewsku. To przetwór, który łączy łagodną słodycz z delikatną kwasowością i aromatem miodu, czosnku oraz kopru. Ten smak docenisz szczególnie zimą – wystarczy jeden słoik, by przypomnieć sobie lato. Jeśli raz przygotujesz ogórki po królewsku, zawitają do Twojej spiżarni na stałe.
Każde lato kończę wyprawą nad Bałtyk – nie dla plaży, lecz po kilka butelek krystalicznej, słonej wody z kołobrzeskiego ujęcia. To właśnie ta naturalna solanka sprawia, że moje ogórki po kołobrzesku są tak jędrne i aromatyczne, że znikają z piwnicy, zanim spadnie pierwszy śnieg. Gdy raz spróbujesz, zrozumiesz, dlaczego od lat nie wyobrażam sobie domowych weków bez tego dodatku.