To mięso miało fatalną opinię, a cudownie wspiera serce. Każdy powinien włączyć do diety
Choć wieprzowina to mięso, którego jemy najwięcej, dietetycy mają o niej nie najlepsze zdanie. Czy słusznie? Sprawa jest oczywiście skomplikowana, ale generalnie – niekoniecznie.
Polska wieprzowiną stoi
Statystyczny Polak zjada rocznie ok. 50 kilogramów wieprzowiny. Liczba wydaje się niewiarygodna, ale trzeba wziąć w tym pod uwagę także wędliny i kiełbasy, które w największym stopniu pochodzą właśnie ze świń. Nieco mniej jadamy drobiu, a ryby, wołowina i inne rodzaje mięsa zostają na szarym końcu.
Te 50 kg to dużo czy mało? Są kraje w Europie, które trzodą chlewną stoją bardziej niż my – na przykład Dania, gdzie jada się ponad 70 kg świńskiego mięsa. Jesteśmy w okolicach średniej UE i chyba dobrze nam z tym, bo z pierwszego miejsca na podium najczęściej jadanych wieprzowina nie zamierza się nigdzie ruszać. Pytanie brzmi, czy to dobrze czy źle.
Niedoceniana wieprzowina
Nasze nie najlepsze zdanie o wieprzowinie jest z całą pewnością w części zasłużone. Żart mówi, że cholesterol dzieli się na dobry i pyszny. A świnia ma tego drugiego zdecydowanie w nadmiarze.
Skutek? Groźba choroby wieńcowej, najrozmaitszych rodzajów zaburzenia krążenia, stłuszczenie wątroby, sfiksowany metabolizm. Miłośników najtłustszych partii wieprzowych, jak boczek czy karkówka, z pewnością jest czym straszyć.
Wieprzowina – zdrowsza niż czasem sądzimy
Z drugiej strony – świnia to także schab, piękne, chude mięso z dużą ilością dobrze przyswajalnego białka. Do tego partia mięśni o doskonałych właściwościach kulinarnych. Schab i polędwica wieprzowa to wdzięczne surowce do smażenia, pieczenia, jedzenia na gorąco, a potem na zimno, jako resztki albo wędliny.
Najnowsze badania potwierdzają, że część negatywnych opinii o wieprzowinie jest przesadzonych. Jak zauważa dr Evan Levine ze znanego nowojorskiego szpitala Mt Sinai, wieprzowina wieprzowinie nierówna. Podkreśla, że chude kawałki mięsa są dobrym składnikiem zrównoważonej, bogatej w białko diety.
Produkty zdrowsze niż myśleliśmy
Zmiana zdania ze strony naukowców to nic dziwnego. Często bierze się ona ze zwiększonej liczby badań, które można poddać tzw. metaanalizie, czyli przejrzeć i zestawić możliwie dużo wcześniejszych ustaleń. Podobne mity upadają w odniesieniu do innych składników naszej diety.
W ten sam sposób dowiedzieliśmy się też więc, że kawa nie wiąże się z olbrzymim ryzykiem nadciśnienia. Podobnie jajka, o których zawsze mówiło się, że są pełne cholesterolu, nie odbijają się tak negatywnie na naszej diecie. Jak się okazuje, przyjęcie pewnej ilości cholesterolu może nawet ograniczać jego produkcję w wątrobie i ostatecznie odbić się częściowo korzystnie na naszej diecie.
Wypróbuj też przepisy na sałatkę z cukinii na zimę i zupę szczawiową według Strzelczyka.