Ważny apel Sanepidu. Chodzi o owoce
Leśne jagody, a także poziomki, mogą być dla człowieka źródłem zakażenia bąblownicą. Choroba wywoływana przez tasiemca, może być śmiertelnie niebezpieczna. O jej leczeniu i skutkach zachorowania opowiadają lekarze, a przed ryzykiem przestrzegają służby sanitarne.
Nie jedz surowych jagód
Sezon na leśne jagody przypada w Polsce akurat w miesiącach wakacyjnych. W naszych lasach jest tych owoców zatrzęsienie, dlatego częstym widokiem są zbieracze, którzy zrywają je na własne potrzeby lub na handel. Jednak epidemiolodzy apelują o powstrzymanie się od jedzenia jagód – a także poziomek, których jednak znajdujemy znacznie mniej – na surowo.
Dlaczego? Wyjaśnia to w rozmowie z serwisem Medonet dr Piotr Borkowski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Przekonuje, że w lasach jest bardzo duże ryzyko spotkania jagód zakażonych tasiemcem. U ludzi wywołuje on bąblownicę wielokomorową – trwającą latami śmiertelną chorobę.
Bąblownica, lisy i ludzie
Gospodarzami tasiemca są lisy. Jak przekonuje epidemiolog, w niektórych regionach nawet do 70 proc. populacji tych zwierząt może zostawić na owocach tego pasożyta. Dostaje się on na owoce oczywiście przez mocz.
Sęk w tym, że człowiek nie jest ostatecznym, a jedynie pośrednim żywicielem pasożyta. Jest dla tasiemca jakby ślepym zaułkiem. Nie mamy więc mechanizmów pozbywania się go z organizmu, dlatego tasiemiec powoli nas zabija.
Jak szkodzi nam bąblownica wielokomorowa?
Jak opowiada dr Borkowski,
Tasiemiec może zająć wątrobę, płuco czy mózg. Jeśli obserwujemy w wątrobie guz 10 cm, to prawie na pewno w przypadku tego pasożyta istnieje już olbrzymia masa mikroskopijnych, niewidocznych w badaniach przerzutów w innych organach.
Leczenie tasiemca jest niezwykle skomplikowane. Są leki, które go uśmiercają – ale nawet to nie jest najlepszym rozwiązaniem. Martwy tasiemiec to groźba zropienia, które też może skończyć się tragicznie dla człowieka. A usunięcie operacyjne pasożyta nie zawsze jest możliwe ze względu na drobne przerzuty do innych organów.
Jak pozbyć się pasożyta
Jak informuje lekarz, jaja pasożyta wytrzymują temperaturę od -30 do 60 stopni Celsjusza. Dlatego on jada jagody wyłącznie po upieczeniu lub ugotowaniu. Jak twierdzi, nawet dokładne płukanie może nie być wystarczające, bo szkodnik może znaleźć się w pobliżu ogonków, skąd bardzo trudno go usunąć.
Epidemiolog podkreśla też, że choroba może przebiegać bezobjawowo nawet przez 15 lat. Jedynym sposobem, by wcześnie ją wykryć, są badania serologiczne. Ani one, ani leczenie nie są refundowane. Mogą jednak pomóc szybko zgłosić się po pomoc. A wtedy można powstrzymać rozwój choroby i zabić tasiemca, zanim wywoła spustoszenie w organizmie.
Źródło: Medonet
Wypróbuj też przepisy na dżem morelowy z lawendą i kotlety mielone w stylu gyros.
