Jajecznica z 3 jajek za 67 zł w Zakopanem. Właściciel restauracji sądzi, że powinno być drożej
Paragony grozy nie schodzą z nagłówków portali w sezonie letnim. Zwłaszcza jeden w 2025 roku rozgrzewa Polskę do czerwoności. Chodzi o klientów, którzy w restauracji w Zakopanem zapłacili za jajecznicę 67 złotych.
Horrendalna cena jajecznicy
Przypomnijmy, że w restauracji Księstwo Góralskie klienci byli zaskoczeni rachunkiem, który opiewał na 240 złotych. W cenę wchodziła jajecznica po 67 zł od porcji, kawa za 40 zł. Na końcu doliczony był serwis, czyli formalny odpowiednik napiwku.
W tej sprawie gazety co i rusz rozmawiają z ekspertami. Najpierw jeden z innych doświadczonych restauratorów z okolicy wskazał, że przy Krupówkach jest mnóstwo lokali w różnych zakresach cenowych. Dodał jednak, że i właściciele knajp mają swoje za uszami, np. podawanie cen w menu według wagi i doliczanie serwisu, co wywołuje wzburzenie klientów zaskoczonych rachunkiem.
Księstwo góralskie: i tak jest za tanio
Ponieważ sprawa nie przycichła, „Gazeta Krakowska” zwróciła się po komentarz do samego restauratora prowadzącego Księstwo Góralskie. On ceny jajecznicy broni zaś jak lew. Przyznaje, że gdyby mógł, policzyłby za nią i 200 złotych.
Jajecznica za 67 złotych z pewnością nie była typowym śniadaniem, które dostać można w pierwszym lepszym barze mlecznym. Jak wyjaśnia „Fakt”, składała się z trzech jajek na maśle, grillowanej papryki, sałatki i, oczywiście, pieczywa. To jednak niejedyna podstawa wyceny.
Chodzi o klimat
Właściciel restauracji Wojciech Krzyściak tłumaczy, że wystawne śniadanie ma być częścią większego obrazka: powrotu Zakopanego do dawnej świetności. Przypomina, że przed wojną zakopiański kurort należał do największych w Europie, a dziś utracił swą dawną świetność.
Zakopane powinno się szanować, mierzyć wysoko. A tymczasem pół kraju dyskutuje o 67 zł, w sumie to o drobnych pieniądzach – przytacza jego słowa „Fakt”.
Jak dodaje gazeta, z restauratorem zgadza się Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, podkreślając, że na całokształt ceny składa się też jakość obsługi i doświadczenie konsumenta. O to zaś Księstwo góralskie dba w specyficzny sposób.
Restauracja pełna Arabów
Takiego miejsca w Zakopanem nie ma. Wieczorami przesiadują tam cały czas Arabowie, wszystkie miejsca są zapełnione. Płacą za to. Ja im mam obniżyć teraz cenę? – pyta retorycznie Krzyściak.
Podkreśla, że jego restauracja ma szczególny charakter: wystrój jest z elementami szczerego złota, które, jak mówi, przekonuje do niej szejków. Zainteresowanie knajpą ma być tak duże, że wprowadzono w niej opłatę za rezerwację stolika w kwocie stu złotych.
Restaurator dodaje też, że w Polsce „nie potrafimy się odpowiednio zamarżować”. Gdybyśmy potrafili, jajecznica powinna kosztować nawet 200 złotych. Ale widocznie jest taka kwota pieniędzy, która odstraszy nawet Arabów.
Wypróbuj też przepisy na makaron z kurkami i serem pleśniowym i zupę pomidorową na winie.