Bez suszarki i piekarnika. Tak zawsze suszę grzyby
Kiedy inni włączają prądożerne urządzenia, ja rozkładam nitkę lub papier na parapecie. Tradycyjne sposoby – słońce, wiatr i kaloryfer – wystarczą, by zachować zapach lasu na całą zimę, a rachunki za prąd pozostają bez zmian.
- Suszenie na powietrzu i słońcu nie kosztuje ani grosza.
- Kaloryfer zastępuje suszarkę w deszczowe dni.
- Najlepiej nadają się borowiki, podgrzybki i koźlarze.
- Suszki przechowywane w słojach zachowują aromat nawet kilka lat.
Suszenie na słońcu i wietrze – zero kosztów energii
Najstarszy i najtańszy sposób to suszenie na powietrzu. Oczyszczone, pokrojone grzyby nawlekam na bawełnianą nitkę lub układam na ażurowej kratce. Idealne miejsce to poddasze z południowym oknem – przewiewne, ale bez bezpośredniego światła. Otwarte okno i lekki przeciąg pomagają odprowadzić wilgoć, zanim rozwinie się pleśń. Po 3–4 dniach grzyby stają się kruche i gotowe do przechowywania. Na noc chowam je do środka, by uniknąć kontaktu z rosą.

Kaloryfer zamiast suszarki – sposób na niepogodę
Gdy za oknem wilgoć, sięgam po kaloryfer. Pokrojone grzyby rozkładam na papierze do pieczenia, pod który wkładam złożoną gazetę – chroni przed przegrzaniem. Kaloryfer nie może być zbyt gorący – temperatura powinna być przyjemna w dotyku. Plasterki obracam co kilka godzin. Małe grzyby schną w jeden dzień, większe w dwa. Rano mieszkanie pachnie grzybowym wywarem – znak, że suszenie dobiega końca. To metoda niezależna od pogody i bez zużycia dodatkowej energii.
Jakie grzyby suszyć i jak je przechowywać?
Najlepsze do suszenia są borowiki, podgrzybki i koźlarze – twarde i zwarte. Maślaki i kurki lepiej nadają się do marynowania – suszone tracą jakość. Wysuszone grzyby studzę do temperatury pokojowej i wkładam do wyparzonych słoików z gumową uszczelką. Przechowuję w spiżarni – szkło chroni przed molami, a guma przed wilgocią. Raz w roku kontroluję zawartość – jeśli nie trzaskają pod palcami, dosuszam. Tak przechowywane suszki wytrzymują wiele sezonów.
Suszenie bez suszarki i piekarnika to nie tylko oszczędność – to także powrót do sprawdzonych metod, dzięki którym smak lasu zostaje z nami przez całą zimę.
Ostatnio wskazywaliśmy, jakiego grzyba unikać. Polecaliśmy również najlepszy gatunek grzyba na farsz do pierogów.

Źródło:
pysznosci.pl