Kradli jabłka z sadu. Wynieśli tony, zatrzymała ich policja
Dwaj mężczyźni z powiatu przysuskiego zostali zatrzymani za kradzież trzech ton jabłek z prywatnego sadu w Promykowie. Właściciel przyłapał ich nad ranem i powiadomił policję. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Przyłapani na gorącym uczynku
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wczesnym rankiem. Właściciel sadu zauważył na swojej posesji dwóch nieznajomych i natychmiast zawiadomił służby. Jeden z mężczyzn próbował uciec pieszo, drugi – ciągnikiem rolniczym. Gospodarz rozpoznał jednego z intruzów, którego wcześniej widział w swoim sadzie. Dzięki jego wskazaniom policjanci szybko namierzyli podejrzanych i w ciągu kilku godzin zatrzymali 29-latka i 20-latka z tego samego powiatu. Obaj przyznali się do kradzieży.

Zorganizowani złodzieje jabłek
Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyźni działali nocą. Zrywali jabłka prosto z drzew, pakowali je do worków i czekali z ich wywiezieniem do rana. Wartość strat właściciel oszacował na około 2 tysiące złotych. Obaj sprawcy byli wcześniej notowani za przestępstwa przeciwko mieniu.
Postępowanie w toku
Zatrzymanym przedstawiono zarzuty kradzieży, za którą grozi kara do pięciu lat więzienia. Sprawą zajmuje się prokuratura, która zdecyduje o dalszych krokach. Na wysokość ewentualnej kary wpłynie m.in. wartość strat oraz wcześniejsza karalność podejrzanych.
Ostatnio wskazywaliśmy, jakie produkty podrożeją tej jesieni. Radziliśmy też, jak uniknąć ukąszenia kleszcza.

Źródło: tvn24.pl